Polski od ponad 100 lat nie ma na mapach, gdy na świat przychodzi Stefan Wyszyński. Rodzi się 3 sierpnia 1901 roku w zaborze rosyjskim, w Zuzeli nad Bugiem. Dorasta w rodzinie organisty pochodzącego ze zubożałej szlachty. Ród Wyszyńskich osiada na Mazowszu w XIII wieku, pieczętuje się herbem Roch III, nadanym przez Kazimierza Wielkiego za zasługi na polu walki. Wyszyńscy trudnią się przede wszystkim rolnictwem i mogą piastować urzędy państwowe.
…urodziłem się w Nadbużu, gdzie jest styk Podlasia z Mazowszem. Pamiętam do dziś dnia ludzi prostych, których obserwowałem jako chłopiec. Zdumiewająca była ich spokojna, ufna wiara.
Stefan Wyszyński, Komisja Maryjna Episkopatu Polski, Gniezno, 29.04.1968 r.
Zostaje ochrzczony w kościele parafialnym, a akt chrztu w urzędowym języku rosyjskim sporządza jego ojciec, Stanisław Wyszyński, który jest organistą i zarazem parafialnym pisarzem. Nie podpisuje się jednak cyrylicą, ale po polsku. Jest to wielki akt odwagi i patriotyzmu. Stosowanie transkrypcji łacińskiej w księgach metrykalnych jest bowiem wtedy niezgodne z przepisami carskiej Rosji. W dokumencie występuje podwójna datacja – wg stosowanego w Polsce kalendarza gregoriańskiego i obowiązującego w Rosji ̶ juliańskiego. Różnica wynosi trzynaście dni.
Zuzel 148. Działo się we wsi Zuzel piątego (osiemnastego) sierpnia tysiąc dziewięćset pierwszego roku o godzinie czwartej po południu. Przybył Stanisław Wyszyński organista parafii Zuzel, dwadzieścia cztery lata od urodzenia, w towarzystwie Feliksa Gardockiego, dwadzieścia cztery lata, właściciela Zakrzewa-Słomy, tamże zamieszkałego, i Stanisława Hermogenesa (dwojga imion) Rucza, kierownika państwowego sklepu z winem we wsi Zuzel, czterdzieści sześć lat od urodzenia tamże zamieszkałego, i przedstawił nam dziecię płci męskiej mówiąc, że urodziło się we wsi Zuzel dwudziestego pierwszego lipca (trzeciego sierpnia) tegoż roku o godzinie trzeciej rano z ślubnej jego prawowitej małżonki Julianny z Karpiów dwadzieścia trzy lata od urodzenia. Dziecku temu na chrzcie świętym udzielonym tejże daty przez niżej podpisanego nadano imię Stefan, a jego rodzicami chrzestnymi byli: Stefan Kryszyński, organista parafii Nur, i Stanisława Gardocka (żona pierwszego świadka). Akt ten opóźniony z przyczyny wyjazdów ojca rodzonego dziecka, ojcu i świadkom został przeczytany i przez nich podpisany.
Proboszcz parafii Zuzel, utrzymujący akta stanu cywilnego ks. Ant. Lipowski, Stanisław Wyszyński, Feliks Gardocki, Stanisław Rucz
Akt chrztu – Muzeum Lat Dziecięcych Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Zuzeli
W Zuzeli w szkole powszechnej Stefan Wyszyński uczy się z podręczników w języku rosyjskim narzuconym przez zaborcę. Historia Polski jest przedmiotem zakazanym. Tę lukę wypełnia ojciec, który uczy syna z książki Dzieje Polski w dwudziestu czterech obrazkach.
Naród stanowi ochronę dla rodziny, i odwrotnie. W ciężkich czasach bytu narodowego, gdy nie mieliśmy wolności politycznej, Naród ze wszystkimi swoimi wartościami chronił się w zaciszu i dyskrecji życia rodzinnego. Pamiętam, jak będąc małym chłopcem, uczyłem się w domu historii Polski na 24 obrazkach, które ojciec mój wyciągał gdzieś z ukrycia. Czytaliśmy tę książkę podczas długich zimowych wieczorów. Jakże wiele z tamtych czasów zapadło mi w duszę do dziś dnia
Prymas Stefan Wyszyński, kościół Świętego Krzyża, Warszawa, 18.01.1976 r.
W październiku 1910 r. Stefan Wyszyński stracił matkę, która umarła mając zaledwie 33 lata, po urodzeniu kolejnego dziecka.
Gdy miałem lat dziewięć zaledwie, Bóg zapragnął powołać do siebie moją matkę, mającą zaledwie 33 lata… Pamiętam te trudne przeżycia w dzień zaduszny, gdy odbywał się pogrzeb mej matki. Była nas wtedy piątka osieroconych dzieci. Klęczeliśmy tu, na środku tej świątyni, za trumną, i płakaliśmy, bo to była jedyna broń, którą ma dziecko. Broń przeciwko sierocej doli płaczu. I płakaliśmy dość długo, pamiętam, nieraz opuszczaliśmy dom, udawaliśmy się skrycie niejako na cmentarz i przesiadywaliśmy nad grobem matki, jak gdyby mając świadomość, że to co było utracone jest nasze, jest nadal z nami
Prymas Stefan Wyszyński, Andrzejewo, 20.10.1980 r.
Uczęszczał do gimnazjum im. Wojciecha Górskiego w Warszawie.
Stefan gimnazjalista – Zbiory Mariana Piotra Romaniuka
W moich wspomnieniach szkoła Górskiego posiadała tak wielki autorytet społeczny i narodowy, że budziła swoisty patriotyzm szkolny. Zwłaszcza w mieście, które posiadało silne szkolnictwo państwowe. Mijanie na ulicy ucznia w czapce szkoły państwowej zawsze mobilizowało ducha wyższości i satysfakcji
Prymas Stefan Wyszyński, 1.09.1977 r.
Fot. Mt 5,14/J. Kucharczyk