EN

O ponadczasowym znaczeniu listów, jakie ponad pół wieku temu biskupi polscy wystosowali do episkopatów świata, rozmawiali uczestnicy debaty zorganizowanej przez Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego oraz Ośrodek „Pamięć i Przyszłość”. Pretekstem do rozmowy było wydanie książki Listy milenijne Wojciecha Kucharskiego. „Imponującej wielkości publikacja przenosi nas w czas niezwykle ważny w historii Polski i Kościoła, jakim było polskie Millenium Anno Domini 1966”, mówił otwierając debatę Grzegorz Polak, wicedyrektor Mt 5,14.

Listy były orędziem polskiego Kościoła i sposobem pokazania całemu światu, że Polska obchodzi 1000-lecie chrześcijaństwa, mówił dr hab. Wojciech Kucharski, zastępca dyrektora Ośrodka „Pamięć i Przyszłość” i autor książki. Podkreślał, że inicjatorem całej akcji był prymas Stefan Wyszyński, który wymyślił ją w marcu 1965 roku przyjmując, że listy będą wręczane biskupom podczas Vaticanum II. Zakładał osobisty kontakt i zbudowanie szczególnej relacji pomiędzy biskupami. „Prymas myślał w kategoriach ewangelicznych, jak wtedy, gdy apostołowie wysyłali listy do Kościołów. Tak mogło się dziać wtedy i tak może dziać się dzisiaj” – mówił zastępca dyrektora Ośrodka „Pamięć i Przyszłość”.

Prof. Michał Białkowski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zwracał uwagę na postać kard. Karola Wojtyły, w którego rocznice urodzin zorganizowana została debata. „Listy wpisują się w filozofię, która tak bardzo identyfikowana jest dzisiaj z Janem Pawłem II. Wpisują się w narrację, za którą stoi myślenie o budowaniu cywilizacji miłości, a przeciwdziałaniu cywilizacji śmierci, konfliktu, nienawiści i waśni” – mówił prof. Białkowski. „Z perspektywy historiozoficznej, listy służyły idei pojednania i odbudowania zburzonych mostów pomiędzy narodami, które są skazane na współbyt i sąsiedztwo w Europie. W tym wymiarze piękna i odważna inicjatywa listów milenijnych była zagrożeniem dla władz komunistycznych. Kościół pokazał inne możliwości budowania relacji w oparciu o Ewangelię, czego nie mogła dać filozofia marksistowska”, tłumaczył naukowiec w kontekście listu biskupów polskich do niemieckich.

Z kolei dr hab. Paweł Skibiński podkreślał globalną wizję polskich biskupów i znaczący rozmach terytorialny skreślonych listów: „Gwałtowne wyjście poza kontynent europejski pokazuje myślenie w kategoriach Kościoła powszechnego w dosłownym tego słowa znaczeniu”, mówił wicedyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego.

Debatę prowadził Grzegorz Polak, publicysta i pisarz, zastępca dyrektora Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Na jej zakończenie podziękował uczestnikom debaty wyrażając jednocześnie żal, że ta „gigantyczna akcja dyplomacji publicznej autorstwa Episkopatu Polski”, jaką było wysłanie przez polskich biskupów listów milenijnych, nie została od tamtej pory powtórzona, także w 1050. rocznicę Chrztu Polski: „Jak sobie pomyślę, że ci nasi biskupi 50 lat wcześniej taką akcję przedsięwzięli…”.

Całą debatę można obejrzeć na muzealnym kanale YouTube:

Książka Listy Milenijne Wojciecha Kucharskiego przedstawia wyniki szeroko zakrojonych badań obejmujących kwerendy w ponad 30 krajach świata, krytyczne opracowanie i tłumaczenie na język polski wszystkich zaproszeń na obchody Millenium Chrztu Polski, wystosowanych przez polskich biskupów podczas Soboru Watykańskiego II, do 65 episkopatów całego świata, papieża i innych chrześcijańskich hierarchów. Autor zidentyfikował 16 listów skierowanych do indywidualnych adresatów (w tym m.in. do papieża Pawła VI oraz biskupów Anglii, Austrii, Belgii, Francji, Irlandii, Kanady, Hiszpanii, Niemiec, Libanu, Szkocji, Szwajcarii, Stanów Zjednoczonych i Włoch) oraz ich szablony w językach angielskim, francuskim, hiszpańskim i polskim, które wysłano do pozostałych odbiorców.

Wśród listów znalazło się też słynne Orędzie biskupów polskich do ich niemieckich braci w chrystusowym urzędzie pasterskim. Dzięki porównaniu jego przesłania z pozostałymi listami można znacznie lepiej zrozumieć jego przełomowy charakter i znaczenie w szeroko pojmowanym procesie pojednania europejskiego. Wojciech Kucharski ustala kim byli autorzy listów i analizuje ich treść oraz sposób w jaki odbierano nadesłane dokumenty w krajach, do których zostały skierowane; nakreśla szerszy kontekst jednego z największych w historii Polski przedsięwzięć dyplomacji publicznej, co pozwala spojrzeć szerzej na idee przyświecające obchodom milenijnym i ich uniwersalny charakter.

 

Szlaki muzealne 

Wybierzmy się w podróż w czasie i przestrzeni. Wyruszmy razem szlakiem muzealnym przez strefy pełne historii i sztuki. Zapraszamy do zapoznania się z trzema propozycjami. Dwie z nich to podróż śladami patronów naszego Muzeum – Jana Pawła II i prymasa Stefana Wyszyńskiego; trzecia poświęcona jest Sztuce przez duże „S”.

Opowieść wiewiórki Nasturcji 

Zabawa modeliną to wielka frajda! Dzieci lepiąc figurki uczą się, rozwijają umiejętności manualne i ćwiczą koncentrację. Zabawa modeliną rozbudza kreatywność!

Proponujemy zapoznanie się z przyjazną wiewiórką Nasturcją. Wspólnie zobaczmy film, a następnie stwórzmy przyjazne zwierzątko. Figurka może być wspaniałym prezentem dla bliskich. Dołączmy do niej ręcznie wykonaną kartkę z proponowanymi przez nas wartościami.

Zachęcamy do zapoznania się z Leksykonem Wartości. Inspiracją do jego powstania była nie tracąca na wartości nauka Stefana Wyszyńskiego i wciąż aktualne ABC społecznej krucjaty miłości – kilka zdań-kierunkowskazów uzmysławiających, jak niewiele trzeba, żeby dobrze żyć.

 

Matko Czacka, która kijkiem szukasz sobie drogi
I masz w oczach niewidzących Niebios spokój błogi
I wśród głodu, nędzy, zbrodni wciąż uśmiech panieński,
Której modłów chętnie słucha Jezus Nazareński,
Między Polską a Chrystusem, Ty arko przymierza
Włącz nas wszystkich, i mnie także, do Twego pacierza
.

Jan Lechoń, 1942

„Ona jedna widząca, a my wszyscy niewidomi” – mówił o matce Elżbiecie Róży Czackiej, która we wczesnej młodości straciła wzrok, zmarły w opinii świętości x. Aleksander Fedorowicz. 15 maja mija 60. rocznica śmierci zmarłej w Laskach w wieku 85 lat matki Róży Czackiej, która w zgromadzeniu przybrała imię zakonne Elżbieta. Założycielka ośrodka dla niewidomych w podwarszawskich Laskach oraz Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża 12 września br. zostanie beatyfikowana razem z prymasem Stefanem Wyszyńskim.

Nie tylko kalectwo było przeszkodą dla jej niezwykle dynamicznej działalności. Nie wszyscy ludzie Kościoła podzielali jej wizję stworzenia zgromadzenia, które miałoby w swoim charyzmacie służbę niewidomym. U progu II Rzeczypospolitej pewien prominentny prałat z kurii warszawskiej powiedział o niej: „Zachciało się ślepej babie zakon zakładać!”. Dziś owego prałata nikt nie pamięta, a „ślepa baba”, która stworzyła system opieki nad niewidomymi, zostanie wyniesiona na ołtarze. To właśnie w obrębie stworzonego przez nią zakładu dla niewidomych w Laskach powstał ośrodek odnowy liturgicznej oraz duszpasterstwa i formacji inteligencji katolickiej pod kierownictwem x. Władysława Korniłowicza.

Na stałej wystawie fotograficznej w Laskach zwracają uwagę dwa zdjęcia. Na jednym widać młodą, elegancką kobietę siedzącą w salonie. Entourage rozległego pałacu zdradza, że jest arystokratką. Obok mamy fotografię zrobioną pięć lat później. Ta sama kobieta stoi z kosturem w ręku we franciszkańskim habicie. Zestawienie tych fotografii robi wrażenie: ukazuje w syntetyczny sposób drogę Róży Czackiej z hrabiowskiego pałacu do franciszkańskiej celi. Zrezygnowała z luksusu i bogactwa – majątek jej rodziny zajmował niemal 5 tysięcy hektarów – na rzecz franciszkańskiego ubóstwa.

Hrabianka spada z konia

Urodziła się 22 października 1876 r. w Białej Cerkwi, 84 km od Kijowa, w arystokratycznej rodzinie Feliksa Czackiego, herbu Świnka, i Zofii z Ledóchowskich. Czaccy to ród zasłużony dla Polski i Kościoła katolickiego. Pradziadkiem Róży był Tadeusz Czacki, wybitny działacz oświatowy i gospodarczy, założyciel słynnego Liceum Krzemienieckiego. Stryjem zaś kard. Włodzimierz Czacki, dyplomata watykański, rzecznik spraw polskich w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej, osobisty sekretarz papieża Piusa IX do spraw korespondencji obcojęzycznej. Za pontyfikatu Leona XIII zaś był nuncjuszem papieskim w Paryżu, następnie doradcą papieża i członkiem siedmiu kongregacji.

Ostatnie lata dzieciństwa i młodość Róża Czacka spędziła w Warszawie. Z rodzinnego domu, dzięki dobrym guwernerom, wyniosła znakomite wykształcenie i biegłą znajomość czterech języków obcych. Nad jej wychowaniem religijnym czuwała babka Pelagia z Sapiehów. Młoda Róża w stopniu niemal doskonałym opanowała grę na fortepianie. Dzięki ojcu nabyła znajomość spraw gospodarczych, co tak bardzo przydało się jej później, gdy tworzyła ośrodek w Laskach i nim kierowała.

Ze względu na obciążenie dziedziczne istniało duże ryzyko, że Róża straci wzrok. Doszło do tego, gdy miała 22 lata i spadła z konia podczas brania przeszkody. Zamierzała szukać ratunku w kolejnych zagranicznych operacjach, ale doktor Bolesław Gepner pozbawił ją złudzeń. Oznajmił, że nie ma szans na odzyskanie wzroku, i poradził, żeby zajęła się losem 18 tys. niewidomych w Królestwie Polskim. Znajdowali się oni w sytuacji godnej pożałowania, tylko niewielki procent objęty był opieką. Róża Czacka tę radę wzięła sobie mocno do serca. Na trzy dni zamknęła się w pokoju. Wyszła z niego z postanowieniem poświęcenia życia służbie niewidomym.

Do tego dzieła zabrała się metodycznie. Opanowała alfabet Braille’a, a potem udała się na Zachód, żeby we Francji, Niemczech, Austrii i Szwajcarii poznać nowoczesne metody pracy z niewidomymi. We Francji zafascynowała się działalnością Stowarzyszenia im. Valentina Haüy, które promowało nowatorską ideę pomocy niewidomym. Zamiast dawać zwyczajową jałmużnę, przygotowywało ich do różnego rodzaju zawodów, aby mogli być użyteczni społecznie. Ta idea przyświecała też założonemu Towarzystwu Opieki nad Ociemniałymi w Królestwie Polskim 19 listopada 1908 r. w pałacu Czackich w Warszawie.

Działalność społeczna nie przeszkodziła jej w opiece nad chorymi na raka rodzicami. Odziedziczywszy w 1909 r. po śmierci ojca majątek, przeznaczyła go na potrzeby niewidomych.

W 1910 r. wynajęła mieszkanie przy ul. Dzielnej 37 na przytułek dla niewidomych dziewcząt. Uczyły się one tam czytania i pisania alfabetem Braille’a, śpiewu, a także wyrabiania koszyków, krzeseł i tworzenia odzieży dzianej.

Rok później zainicjowała działalność patronatu nad niewidomymi mieszkającymi w rodzinach.

W 1921 r., na terenie dawnego folwarku w Laskach podarowanego jej przez rodzinę Daszewskich, ruszyła budowa Zakładu dla Ociemniałych. To tam znalazła miejsce szkoła dla niewidomych i warsztaty, prowadzone przez wspaniałych nauczycieli, oddanych idei matki Czackiej.

W Laskach powstał też dom macierzysty Zgromadzenia Franciszkanek Służebnic Krzyża, powołanego do pomocy niewidomym, istniejącego formalnie od 1 grudnia 1918 r. Swoim siostrom powtarzała: „Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Przez Krzyż do nieba”. „Ta mężna i dzielna niewiasta, jaką znamy z jej zapisków, głęboko zjednoczona z Bogiem, widząca Jezusa, który krwią swoją obmywa ją i całe jej dzieło, jest jednocześnie człowiekiem zwyczajnym i serdecznym. Troszczy się o każdy najmniejszy drobiazg, o ludzi, których spotyka” – napisał o założycielce ośrodka w Laskach x. dr Andrzej Gałka, pełniący obecnie funkcję krajowego duszpasterza niewidomych.

Laski stały się nowoczesną placówką kształcenia i formacji duchowej niewidomych, którzy dzięki nabytym tam umiejętnościom zawodowym mogli w miarę samodzielnie funkcjonować w społeczeństwie, a nie liczyć na jego wsparcie. Założycielka przywiązywała dużą wagę do tej formacji. Istotę zagadnienia ujęła w następujących słowach: „Niewątpliwie ślepota jest ciężkim kalectwem. Ale nie jest to ten stan ubóstwa wewnętrznego i niezaradności życiowej, za jaki uważają zwykle widzący życie niewidomego. Tu bardziej może niż w jakiejkolwiek innej dziedzinie da się sprawdzić w całej mocy, że człowiek nie jest tylko ciałem, że jego strefa działania nie ogranicza się tylko do zmysłów. Człowiek pozbawiony jednego zmysłu […] nie jest skazany na bytowanie roślinne, ale może w sobie zrealizować pełnię najwyższego życia ludzkiego – życie duchowe”.

We wrześniu 1939 r. matka Czacka została ciężko ranna podczas nalotów na Warszawę. Przeszła operację bez znieczulenia.

Połączyły ich Laski

Matka Czacka była jedną z najważniejszych kobiet w życiu prymasa Wyszyńskiego. W swoich zapiskach Pro memoria skrzętnie odnotował wszystkie wizyty u niej w Laskach. Zawsze prosił matkę Elżbietę o modlitwę w różnych intencjach. Gdy był w więzieniu, poprosił swego ojca o przesłanie mu fotografii matki Czackiej.

Poznali się w 1926 r., kiedy ona była już znana w całej Polsce, a Stefan Wyszyński miał za sobą ledwie dwa lata kapłaństwa. Zbliżyli się bardzo do siebie podczas okupacji niemieckiej. W 1940 r. x. prof. Wyszyński, na zaproszenie matki Czackiej i x. Władysława Korniłowicza, został kapelanem filii zakładu w Kozłówce na Lubelszczyźnie. Przebywała tam grupa 24 młodych zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża i 18 niewidomych dziewcząt z Lasek. Tę służbę x. Wyszyński kontynuował, gdy grupa z Lasek przeniosła się do Żułowa.

W czerwcu 1942 r. przyszły prymas został kapelanem w Laskach, stając się bliskim współpracownikiem matki Czackiej. Pracowali razem nad uzupełnieniem konstytucji Zgromadzenia Franciszkanek Służebnic Krzyża, codziennie po kilka godzin omawiali bieżące sprawy zakładu dla niewidomych.

„Było w niej coś z Traugutta”

Podczas powstania warszawskiego x. Wyszyński został kapelanem tamtejszego szpitala powstańczego, a także kapelanem grupy Kampinos AK o pseudonimie Radwan III. Nie byłoby tych dwóch funkcji w curriculum vitae prymasa Wyszyńskiego, gdyby nie matka Czacka. Kiedy dowiedziała się o godzinie W 1 sierpnia 1944 r. w stolicy, podjęła natychmiastową decyzję: „Przystępujemy do powstania!”.

Wówczas ruszyła pomoc Lasek dla walczącej Warszawy, dla wygnańców ze stolicy otwarto składy bielizny i ubrań niewidomych. Kiedy pracownicy zwrócili uwagę matce Czackiej, że to dobro zakładu, odparła: „Przecież ci ludzie z Warszawy są bardziej w tej chwili potrzebujący”. Zdecydowała też o zorganizowaniu szpitala powstańczego, i to pod nosem Niemców obecnych w Laskach.

Po nominacji na biskupa lubelskiego w 1946 r. kontakty x. Wyszyńskiego ze Zgromadzeniem Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża nie osłabły. Po nominacji na arcybiskupa gnieźnieńskiego i warszawskiego, czyli Prymasa Polski, jego związki z matką Czacką i Laskami jeszcze bardziej się zacieśniły. Kiedy został kardynałem, matka Elżbieta oznajmiła prymasowi, że odtąd uważa go za „najwyższą władzę w Polsce”.

Nie tylko Jasna Góra, lecz także Laski były jego duchową ojczyzną. Prymas bywał tam kilkanaście razy w roku – z wyjątkiem lat uwięzienia. W Wielki Piątek uczestniczył w liturgii Męki Pańskiej w laseckiej kaplicy, a w Wielką Sobotę wygłaszał konferencję. Za każdym razem odwiedzał matkę Elżbietę, także wtedy gdy przestała pełnić funkcję kierowniczą w zgromadzeniu.

Wierszem sławił ją Jan Lechoń, a prymas Wyszyński na pogrzebie matki Czackiej powiedział: „Było w niej coś z Traugutta”.

Grzegorz Polak, Mt 5,14

Po długim okresie zamknięcia instytucji kultury, zapraszamy w sobotę 15 maja 2021 r. od godz. 19.00 na Noc Muzeów do Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. W dwóch niezwykłych lokalizacjach przygotowaliśmy atrakcje, które uczynią tę Noc jeszcze bardziej wyjątkową.

 

EKSPOZYCJA GŁÓWNA MT 5,14, UL. PRYMASA AUGUSTA HLONDA 1

Oprowadzanie kuratorskie po wystawie stałej

W pierścieniu pod kopułą Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie działa już nowo otwarte Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Umiejscowienie odpowiada wysokości VIII piętra, co przy niewysokiej zabudowie warszawskiego Wilanowa pozwala poczuć się bliżej tej rzeczywistości, do której odkrywania zachęcają patroni Muzeum, papież Jan Paweł II i prymas Stefan Wyszyński. Nowoczesna ekspozycja przypomina losy tych dwóch wielkich postaci. Do zobaczenia są tutaj unikatowe eksponaty, m.in. bezcenna koralowo-perłowa sukienka Matki Bożej Częstochowskiej z Jasnej Góry, kopia papieskiej kapy milenijnej wykonana przez słynną włoską pracownię X Regio oraz kroplówka, podana Janowi Pawłowi II po zamachu w 1981 roku.

Prezentacja Warszawy Wojtyły – repliki auta bp. Karola Wojtyły

Przed Muzeum stanie replika historycznej warszawa M20, której właścicielem od 1958 roku był bp Karol Wojtyła. Co prawda nigdy nie miał prawa jazdy, ale z kierowcą dojeżdżał nim na wizytacje parafii oraz wykłady na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a także na górskie wycieczki i spływy kajakowe. Replikę samochodu wykonał Adam Klimek (TVN Turbo) na zamówienie Mt 5,14. TVN Turbo wyemitowało odcinki specjalne programu Samochód marzeń. Kup i zrób, w którym pokazano, jak budowano replikę jedynego auta, którego właścicielem był Karol Wojtyła.

Warsztaty plastyczne dla najmłodszych on-line

Dla najmłodszych przygotowaliśmy warsztaty plastyczne on-line, podczas których dzieci będą mogły wysłuchać specjalnie przygotowanej na tę okazję bajki. Na naszej stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych pojawią się odnośniki, które odsyłać będą do poszczególnych wydarzeń.

* * *

ODDZIAŁ KOLEKCJI MT 5,14, PL. BANKOWY 1A

Nocne zwiedzanie wystawy Willmann encore. Męczeństwa apostołów

Warszawska wystawa monograficzna Michaela Leopolda Willmanna (1630–1706) to pierwsze takie przedsięwzięcie w stolicy i wyjątkowa okazja do podziwiana dzieł światowej klasy artysty okresu baroku. Z bogatego dorobku artystycznego Michaela Leopolda Willmanna do czasów współczesnych zachowało się ok. 300. W Mt 5,14 znalazło się 18 wielkich płócien ze słynnego cyklu Męczeństwa apostołów.

Kameralny koncert muzyki barokowej

Zwiedzaniu wystawy Michaela Willmanna towarzyszyć będzie kameralny koncert. Muzycy – Agnieszka Gertner-Polak (sopran), Monika Rosca (fortepian), Justyna Gertner-Piechel (wiolonczela) – wykonają utwory J.S. Bacha, G.B. Bononciniego, A. Caldary, G. Carissimiego, A. i D. Scarlattich, P. Sieprawskiego i A. Stradelli.

 

POCZĄTEK: godz. 19.00

WEJŚCIE: w małych grupach, co 30-45 minut, zgodnie z obowiązującym  reżimem sanitarnym

ZAKOŃCZENIE: ostatnie wejście godz. 23.30

Jest nam niezwykle miło ogłosić, że Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego zostanie otwarte dla zwiedzających 6 maja, a już od 4 maja ponownie zapraszamy do obejrzenia wystawy Willmann encore. Męczeństwa apostołów w naszym oddziale przy pl. Bankowym.

Ekspozycję główną Mt 5,14, znajdującą się pod kopułą Świątyni Opatrzności Bożej, można zwiedzać codziennie od czwartku do niedzieli w g. 12.00–19.00 (ostatnie wejście o g. 18.00, w czwartki zwiedzanie nieodpłatne).

*  *  *

Wystawę czasową Willmann encore. Męczeństwa apostołów w oddziale Mt 5,14 przy pl. Bankowym 1A można zwiedzać codziennie od wtorku do niedzieli w g. 12.00–18.00 (ostatnie wejście o g. 17.30). Prezentacja dzieł Michaela Leopolda Willmanna, nazywanego „śląskim Rembrandtem”, stanowi kontynuację ubiegłorocznej wystawy Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Jest to 18 wielkich płócien ze słynnego cyklu Męczeństwa apostołów. Wystawie towarzyszy katalog Willmann w Warszawie, dostępny w sklepie Mt 5,14. Zawiera on także informacje na temat dzieł prezentowanych na trwającej równolegle wystawie Willmann. Opus minor , którą można zobaczyć w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej.

*  *  *

Zachęcamy do rezerwacji biletów on-line: https://mt514.pl/bilety. Oczywiście istnieje także możliwość nabycia ich na miejscu.

*  *  *

Otwarte dla zwiedzających Mt 5,14 kontynuuje swoją aktywność on-line. Zapraszamy na wirtualną wycieczkę po Muzeum oraz zachęcamy do śledzenia naszych profili w mediach społecznościowych takich, jak Facebook, Instagram, Twitter czy Youtube. Będziemy tam na bieżąco informować o wszystkich nowych aktywnościach Mt 5,14.

Serdecznie zapraszamy!

Przed bazyliką św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy stanęła wystawa Wyszyńskiego i Wojtyły gramatyka życia. Została przygotowana przez Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego oraz Instytut Pamięci Narodowej.

Projekt ekspozycji powstał w 2018 roku z okazji 70-lecia jubileuszu objęcia przez bp. Stefana Wyszyńskiego tronu prymasowskiego oraz 40. rocznicy wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Na całość wystawy składają się zdjęcia archiwalne i cytaty, których zestawienie daje widzowi przestrzeń do refleksji. Kluczem do jej zrozumienia jest otwarty katalog pojęć będących filarami, na których opiera się – jak to nazwał Karol Wojtyła – „gramatyki życia” zarówno jednostek jak i całych społeczności. Przywołane wartości pojawiają się w myślach wszystkich, którzy świadomie chcą przeżywać swoje istnienie.

W nadchodzących miesiącach wystawę będzie można oglądać w kolejnych miastach Dolnego Śląska. Pierwsza ekspozycja stanęła przed bazyliką pw. św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy.

 

Ukazują się kolejne tomy zapisków prymasa Stefana Wyszyńskiego z lat 1948–1981, unikatowe świadectwo niestrudzonej działalności prymasa oraz niekwestionowanego autorytetu społecznego i rzecznika praw narodu. W ramach zainaugurowanej serii ukaże się 27 tomów, niemal każdy z nich dotyczy kolejnego roku życia Prymasa Tysiąclecia. Edycja możliwa dzięki współdziałaniu Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego z Archidiecezją Gnieźnieńską, Archidiecezją Warszawską, Instytutem Pamięci Narodowej, Instytutem Prymasowskim oraz Uniwersytetem Stefana Kardynała Wyszyńskiego.

Tło historyczne tomu IX Pro memoria z 1962 r. to dwa wydarzenia z jesieni, które zaważyły na dziejach świata i Kościoła: pierwsze to pokojowe rozwiązanie – nie bez pomocy Stolicy Apostolskiej – tzw. kryzysu kubańskiego. Drugie – inauguracja Vaticanum II.

Polskim tłem i składową tego pamiętnego roku były dawne i świeże zjawiska na płaszczyźnie relacji państwo–Kościół. Był to pierwszy pełny rok bez nauczania religii w szkołach i pierwszy rok katechizacji w sieci punktów katechetycznych, niezależnych od władz oświatowych. Także w roku 1962 powołano w MSW Departament IV, któremu zlecono szeroki zakres inwigilacji duchowieństwa. Jednocześnie trwała Wielka Nowenna, a w szeregi rządców diecezji, jako wikariusz kapitulny, wszedł młody biskup Karol Wojtyła.

Stefan Wyszyński, Pro Memoria, t. IX: 1962, red. x. Antoni Poniński, Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, Archidiecezja Gnieźnieńska, Archidiecezja Warszawska, IPN, Instytut Prymasowski, UKSW, Warszawa 2021

Papież Franciszek zadecydował, iż beatyfikacja Sług Bożych kard. Stefana Wyszyńskiego oraz s. Róży Marii Czackiej odbędzie się 12 września w Warszawie – poinformował wiernych w Polsce kard. Kazimierz Nycz. Podczas wrześniowej uroczystości Ojca Świętego będzie reprezentował kard. Marcello Semeraro, prefekt Kongregacji ds. Kanonizacyjnych, który dokona promulgacji dekretu beatyfikacyjnego.

„Pragnę z radością zakomunikować, że Ojciec Święty Franciszek zadecydował, iż uroczystość beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego oraz s. Róży Marii Czackiej odbędzie się 12 września 2021 roku w Warszawie, o godzinie 12″ – podał metropolita warszawski.

Proces beatyfikacyjny Prymasa Tysiąclecia trwał 30 lat. Rozpoczął się w 1989 roku, czyli 8 lat po jego śmierci, a w 2019 roku komisja lekarzy w watykańskiej kongregacji zatwierdziła dokumentację dotyczącą cudu. Następnie dekret zaakceptowała komisja teologów. Ostatnim etapem była niedawna aprobata komisji kardynałów i biskupów.

„Swoje prace wznawia Komitet Organizacyjny, który wkrótce przekaże dalsze szczegóły dotyczące organizacji uroczystości beatyfikacyjnej” – zapowiedział kard. Nycz. Wyraził jednocześnie wdzięczność papieżowi Franciszkowi za wyznaczenie daty beatyfikacji. „Wszystkich wiernych proszę o modlitwę o błogosławione owoce beatyfikacji Sług Bożych, kard. Stefana Wyszyńskiego oraz s. Róży Marii Czackiej” – napisał hierarcha.

Ojciec Święty zatwierdził dekret otwierający drogę do beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia 3 października 2019 roku. Z powodu pandemii, beatyfikacja prymasa uzgodniona ze Stolicą Apostolską na 7 czerwca 2020 roku, została zawieszona. 28 kwietnia kard. Kazimierz Nycz poinformował, że nowy termin zostanie ustalony i ogłoszony po ustaniu epidemii. Zapowiedział wówczas, że „uroczystość beatyfikacyjne odbędą się w Warszawie w sposób godny i podniosły, a jednocześnie skromny i uwzględniający przewidywane skutki pandemii”.

Proces beatyfikacyjny Prymasa Tysiąclecia trwał 30 lat. Rozpoczął się w 1989 roku, czyli osiem lat po jego śmierci. W styczniu 2019 roku komisja lekarzy w watykańskiej kongregacji zatwierdziła dokumentację dotyczącą cudu. Następnie dekret zaakceptowała komisja teologów. Ostatnim etapem była niedawna aprobata komisji kardynałów i biskupów.

W Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych toczyło się też osobne postępowanie kanoniczne, podpisanego przez papieża. Dekret rozpoczyna się od słów z listu św. Jana Pawła II do kard. Wyszyńskiego z 30 października 1979 r.

Razem z kard. Wyszyńskim, na ołtarze zostanie wyniesiona także s. Róża Maria Czacka, polska zakonnica, opiekunka niewidomych, założycielka Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi (1911) oraz Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża (1918).

Źródło: Polska Agencja Prasowa (PAP)

Bp Michał Janocha przewodniczył uroczystościom pogrzebowym śp. x. Mirosława Nowaka, dyrektora Muzeum Archidiecezji Warszawskiej. „Wiedział dobrze, że ewangelizacja przez kulturę jest priorytetem w Kościele. Czuł to, miał dar przyciągania ludzi” – mówił biskup. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego.

– Wielki historyk sztuki, zafascynowany pięknem w różnych wymiarach. Otwarty na piękno, którego źródło dostrzegał w Bogu i służył mu jako gorliwy kapłan w tylu miejscach – mówił na podczas Mszy Świętej bp Janocha. Ksiądz Mirosław był proboszczem w dwóch warszawskich parafiach, dyrektorem biblioteki seminaryjnej, a ostatnie lata życia poświęcił Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, „które przeprowadził do serca Warszawy w świetle świętojańskiej katedry”: – Ile wystaw, koncertów, spotkań zorganizował. Wiedział dobrze, że ewangelizacja przez kulturę jest priorytetem w Kościele. Czuł to, miał dar przyciągania ludzi – mówił warszawski biskup pomocniczy. „Niezamierzonym testamentem” nazwał bp Janocha ostatni projekt Willmann w Warszawie, który Muzeum Archidiecezji Warszawskiej zrealizowało wspólnie z Mt 5,14.

– Spodobało się Bogu zmiażdżyć go cierpieniem. Modliliśmy się przez długi czas, żeby zaczął oddychać, otworzył oczy. I na przekór nam nasze modlitwy zostały wysłuchane. 11 kwietnia x. Mirek otworzył oczy i stanął przed Tym, za którym całe życie szedł, któremu całe życie na różnych polach duszpasterskich i kulturalnych służył – podkreślił bp Janocha.

Homilię podczas Mszy Świętej wygłosił x. Wojciech Bartkowicz, rektor warszawskiego seminarium, który powiedział, że zmarły kapłan „kochał życie, spieszył się stale, aby go nie marnować”: – Żył w wielkim tempie, jakby wyczuwał, że po tej stronie rzeczywistości nie będzie miał zbyt wiele czasu. Kochał piękno sztukę, niestrudzenie wędrował po świecie sztuki. Zabierał do tych wędrówek wszystkich, którzy chcieli się przyłączyć – mówił.

– Chwała Bogu za śmierć, jak trudno wypowiedzieć te słowa w czasie pogrzebu. Śmierć jest zawsze skandalem, bo to zaprzeczenie sensu miłości. Jeżeli miłość nie potrafi powstrzymać śmierci, to jaki ma sens? Oto wielka tajemnica wiary, głosimy śmierć twoją, Panie Jezu… Czy podobnego wezwania nie domaga się śmierć każdego ucznia Chrystusa? Zwłaszcza tego, który mu służył, zwłaszcza tego, który zaznał podobnej śmierci do śmierci mistrza – podkreślił x. Bartkowicz.

Duchowny tłumaczył, że cierpieniu i umieraniu kapłana od 24 lutego do 11 kwietnia towarzyszyło wiele niezwykłych znaków. – Dlatego ośmielamy się mówić, że to nie było bezsensowne umieranie – podkreślił x. Bartkowicz. I dodał, że “ostatnie wielkie dzieło duszpasterskie x. Mirka na tej ziemi to rozmodlenie osób towarzyszących duchowo w jego cierpieniu i umieraniu”.

Żegnany przez licznych przyjaciół i współpracowników, x. Mirosław Nowak został pochowany w grobie kapłańskim na warszawskich Starych Powązkach.

*  *  *

KSIĄDZ MIROSŁAW NOWAK we wrześniu obchodziłby 60. urodziny. Urodził się w 19 września 1961 w Warszawie. Święcenia kapłańskie przyjął 24 maja 1990 z rąk Józefa kard. Glempa. Wcześniej, w 1987 r. uzyskał magisterium z historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim a w 2006 r. obronił doktorat nauk o sztuce.

Po święceniach, pracował jako wikariusz m.in. w parafiach w Kołbieli (1990-1991) i w Warszawie u św. Aleksandra (1993-1997). Przez 10 lat był też dyrektorem Biblioteki Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie (1998-2008) a następnie przez 5 lat proboszczem stołecznej parafii Wszystkich Świętych (2008-2013) i dziekanem dekanatu śródmiejskiego.

W kwietniu 2013 r. został dyrektorem Muzeum Archidiecezji Warszawskiej i jednocześnie proboszczem parafii Świętej Trójcy na Solcu, gdzie w poklasztornych budynkach muzeum miało wówczas swą siedzibę.

Gdy w 2015 r. Muzeum Archidiecezji Warszawskiej przeniosło się na Dziekanię, x. Nowak jeszcze przez dwa lata pozostał proboszczem parafii na Solcu, a od 2017 r. zamieszkał jako rezydent przy parafii Nawiedzenia NMP na Nowym Mieście. Świątynia tej parafii to – jak wielokrotnie wspominał – najstarszy, murowany kościół na warszawskiej Starówce.

Ksiądz Mirosław Nowak angażował się w prace różnych gremiów eksperckich: od 2013 r. był członkiem Komisji Architektoniczno-Artystycznej Archidiecezji Warszawskiej, należał do Zespołu Ekspertów Kolekcji im. Jana Pawła II Fundacji Caroll-Porczyńskich. Od 2016 r. był konsultorem Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego a od 2018 r. pełnomocnikiem ds. zarządzania i opieki nad Kolekcją im. Jana Pawła II. Także w tej roli blisko współpracował z Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego.

źródło: Archidiecezja Warszawska

Ksiądz dr Mirosław Nowak, dyrektor Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, zakochany w Panu Bogu i sztuce, która według niego była Jego emanacją, zmarł w nocy z 11 na 12 kwietnia. Miał 59 lat.

Ksiądz Mirek – tak o Nim mówiliśmy, mimo że pełnił różne ważne funkcje kościelne i od większości z nas był starszy. Z niektórymi pracownikami Mt 5,14 przeszedł jednak na „ty”. Był wielkim przyjacielem naszego Muzeum, bez jego przychylności nasza ekspozycja nie byłaby tak okazała, zwłaszcza eksponaty związane z kard. Stefanem Wyszyńskim.

Okazywał nadzwyczajną życzliwość ludziom, którzy chcieli zrobić coś dobrego. Nie miał w sobie ani krzty mentalności urzędniczej. W nas, pracownikach Muzeum, dostrzegał partnera, któremu należy pomóc. Obficie korzystaliśmy z jego uprzejmości i fachowości, bo na sztuce znał się jak mało kto. Jeszcze przed święceniami kapłańskimi w 1990 r. uzyskał magisterium z historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim, a w 2006 r. tamże obronił doktorat z tej dziedziny.

Dzięki jego wsparciu pozyskaliśmy na ekspozycję z Muzeum Archidiecezji Warszawskiej komplet szat liturgicznych z archikatedry warszawskiej, monumentalną, unikatową monstrancję kard. Aleksandra Kakowskiego, tron prymasa Wyszyńskiego i kurdyban. Te drogocenne przedmioty stanowią istotną część naszej ekspozycji.

Z jego pomocy merytorycznej korzystaliśmy przy tworzeniu Oddziału Mt 5,14 w dawnej galerii Porczyńskich przy pl. Bankowym. Wspaniale układała się nam też współpraca przy organizowaniu wystawy malarstwa „śląskiego Rembrandta”, Michaela Willmanna pt. Willmann encore. Męczeństwa apostołów. Druga część ekspozycji, pt. Willmann. Opus minor, została zorganizowana w siedzibie Muzeum Archidiecezji Warszawskiej. Jakąż rozkosz duchową przeżyła część naszego zespołu, mogąc wysłuchać fascynującej opowieści oprowadzającego nas po wystawie x. dyr. Nowaka! Dzięki niemu mogliśmy zobaczyć więcej. Obie wystawy zaowocowały pięknym katalogiem pod redakcją jego oraz Marka Pierzchały pt. Willmann w Warszawie.

Ksiądz Mirek położył wielkie zasługi jako promotor sztuki najwyższego kalibru. To dzięki niemu Muzeum Archidiecezji Warszawskiej zyskało nową siedzibę w dawnym Domu Dziekana przy Archikatedrze Warszawskiej. To on też zadbał o konserwację i wyeksponowanie średniowiecznego Krucyfiksu Baryczkowskiego z Archikatedry Warszawskiej, o którym mówił, że to „warszawski odpowiednik krucyfiksu królowej Jadwigi na Wawelu”. Opiekował się kolekcją dzieł sztuki przekazaną Kościołowi przez Zbigniewa i Janinę Porczyńskich.

W jednym z wywiadów powiedział: „Wiara i sztuka są jak siostry, interesuje je niewidzialne”. On sam sztukę przeżywał dwojako, co zauważył kierownik działu zbiorów i inwentarzy w Mt 5,14, Tomasz Motyka: „Kiedy oglądaliśmy przepiękny obraz autorstwa Angeliki Kauffmann przedstawiający Świętą Rodzinę z aniołem, Mirek zachwycał się nie tylko malarstwem, ale treścią, którą przedstawiał” – wspominał.

Mieliśmy do zrealizowania wiele planów, m.in. wystawę Kościół przestrzenią wolności, którą zamierzaliśmy zrealizować w 30. rocznicę stanu wojennego. Ksiądz Mirek pozostawił po sobie pustkę nie do wypełnienia.

Żegnaj, Przyjacielu! Ufamy, że teraz spotkasz się z Pięknem Doskonałym twarzą w twarz.

Grzegorz Polak, Mt 5,14