Uroczystej Mszy Świętej beatyfikacyjnej w niedzielę 12 września przewodniczył kard. Marcello Semeraro, prefekt Kongregacji ds. Kanonizacyjnych i oficjalny wysłannik papieża Franciszka. W wigilię uroczystości odwiedził Mt 5,14, oprowadzany po ekspozycji przez dyrekcję Muzeum.
Kardynałowi Semeraro towarzyszył abp Salvatore Penacchio, nuncjusz apostolski w Polsce, oraz pracownicy Nuncjatury. Obecny był również wielki przyjaciel Polski, abp Ludwik Schick, arcybiskup Bambergu, mianowany na ten urząd jeszcze przez papieża Jana Pawła II.
W sobotę wieczorem goście zwiedzili całą ekspozycję główną Muzeum, oprowadzani przez dyrektora Piotra Dmitrowicza i zastępcę dyrektora Grzegorza Polaka. Kardynałowi Semeraro po raz pierwszy został zaprezentowany znajdujący się na ekspozycji słynny pastorał kard. Stefana Wyszyńskiego, podarowany mu przez młodzież hiszpańską z okazji milenium chrztu Polski. Dzień później pastorał ten został użyty przez przedstawiciela papieża Franciszka podczas Mszy Świętej beatyfikacyjnej w Świątyni Opatrzności Bożej!
fot. Mt 5,14/A. Arseniuk
W Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego odbyła się debata radiowa Kardynał Stefan Wyszyński – idol trzech pokoleń?. Rozmowa była okazją do przyjrzenia się Prymasowi Tysiąclecia z perspektywy trzech generacji pracowników Muzeum.
Grzegorz Polak, wicedyrektor Mt 5,14, jako jedyny z uczestników debaty miał okazję spotkać prymasa Stefana Wyszyńskiego osobiście. „Bardzo dobrze go pamiętam, pamiętam jego głos, pamiętam jak na 3 miesiące przed śmiercią recytował wiersz Norwida Krzyż i dziecko. Doskonale pamiętam tembr głosu, jak akcentował poszczególne frazy” – mówił reprezentant najstarszego pokolenia „muzealnego”: „Przemawiał spokojnie, w jego głosie czuć było stanowczą łagodność. Mówił długo, ale wszyscy słuchali” – wspominał: „Prymas dla mojego pokolenia był jednocześnie i idolem, i autorytetem moralnym, kimś niezwykle wiarygodnym”, tłumaczył Grzegorz Polak.
Dyrektor Muzeum, Piotr Dmitrowicz, nigdy nie miał okazji spotkać prymasa osobiście. Kiedy Wyszyński umierał, był jeszcze dzieckiem i nie mógł uczęszczać na sprawowane przez niego Msze Święte. Postać kardynała poznawał z opowieści, podręczników czy historii. Cenił prymasa za wytrwałość, niezłomność, umiejętność analitycznego myślenia i rozumienia swojej pozycji: „Mając z tyłu głowy jego życiorys, chłopak z małej wsi, który marzy o byciu księdzem, chciał żyć spokojnie nagle, rzucony na głęboką wodę, zostaje prymasem w najtrudniejszym okresie dla Polski”, mówił Dmitrowicz.
Z zupełnie innej perspektywy o prymasie opowiada reprezentant najmłodszego pokolenia, Edgar Sukiennik: „Urodziłem się 4 lata po śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego, więc moje pierwsze doświadczenia związane z poznawaniem jego osoby, były z opowiadań babci, lekcji historii, opowiadali mi o nim znajomi księża którzy przeżyli tamte czasy” – mówił. „Oni wszyscy podkreślali, że to był ktoś niesamowity. Człowiek, od którego biła świętość, majestat, blask, był jednocześnie bliski i ciepły. Przyznawał, że swoje głębsze zainteresowanie Wyszyńskim pojawiło się podczas studiów. – Postać pod każdym względem wyjątkowa i duchowym, i narodowym. Człowiek opatrznościowy dla Polski i Polaków.
Debata została zorganizowana przez Polskie Radio we współpracy z Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Spotkanie odbyło się w przededniu uroczystości beatyfikacyjnych kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej.
Magdalena Broda, Mt 5,14
Mt 5,14 odwiedził niezwykły gość: 59-letni Tony Meléndez, amerykański gitarzysta pochodzenia nikaraguańskiego, który gra przy pomocy stóp. Artysta wziął udział w premierze teledysku piosenki Gabi Gąsior Czas to miłość.
Tony Meléndez został serdecznie przywitany przez dyrekcję Mt 5,14, obejrzał wystawę Niebo otwarte poświęconą prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu i matce Elżbiecie Róży Czackiej, a po zwiedzeniu ekspozycji głównej Muzeum wziął udział w oficjalnej premierze teledysku do piosenki Gabi Gąsior Czas to miłość.
Tony Meléndez urodził się bez obu rąk, co było efektem zażycia przez jego ciężarną matkę niebezpiecznego talidomidu. W wieku kilkunastu lat zaczął się uczyć grać na gitarze. Pierwszy koncert dał jako 23-latek.
Przełomem w jego karierze stał się występ 15 września 1987 r. podczas spotkania Jana Pawła II z młodzieżą na stadionie Coloseum w Los Angeles. Meléndez wykonał wówczas pieśń Never Be the Same, grając palcami stóp na przymocowanej do podłogi gitarze. Papież słuchał jej najwyraźniej głęboko poruszony. Kiedy muzyk skończył, Jan Paweł II podkasał sutannę, zszedł z podium i przytulił bezrękiego artystę. Powiedział wówczas słowa, które Tony’emu zapadły głęboko w serce: „Życzę Ci, abyś nadal dawał nadzieję wszystkim, wszystkim ludziom.”
Meléndez jeszcze trzykrotnie wystąpił przed Janem Pawłem II: podczas Światowego Dnia Młodzieży w Częstochowie w sierpniu 1991 r. oraz dwukrotnie w Watykanie. Był także gościem ŚDM w Krakowie w 2016 r., z udziałem papieża Franciszka.
Grzegorz Polak, Mt 5,14
fot. Mt 5,14/A. Micek
Na placu przed Świątynią Opatrzności Bożej, w której mieści się Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, stanęła wystawa Niebo otwarte poświęcona prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu i matce Elżbiecie Róży Czackiej. Otwarciu wystawy towarzyszyła premiera piosenki Czas to miłość Gabi Gąsior.
Wystawa została otwarta tuż przed beatyfikacją prymasa Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej 12 września. Jej celem jest nie tylko przybliżenie postaci nowych błogosławionych, ale przede wszystkim ukazanie ich życia w kontekście Ewangelii i biblijnych 8 błogosławieństw. Założenia wystawy przestawił podczas ceremonii otwarcia Piotr Dmitrowicz, dyrektor Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. O jej przesłaniu, związanym z ewangelicznymi ośmioma błogosławieństwami, opowiedziała dr Justyna Majewska z Mt 5,14, kurator wystawy czasowej.
Goście konferencji prasowej, którzy odwiedzili w tym dniu także samo Muzeum, mieli okazję zobaczyć nowy, niezwykle cenny eksponat, będący zarazem relikwią – odnowiony habit zakonny matki Elżbiety Róży Czackiej, oddany w depozyt Mt 5,14 przez Zgromadzenie SS. Franciszkanek Służebnic Krzyża. Strój jest obecnie centralnym eksponatem muzealnej strefy Będziesz miłował. Oprócz niego zwiedzający mogą zobaczyć m.in. maszynę do pisania w alfabecie Braille’a z czasów matki Czackiej oraz opaskę, którą nosiła ona po operacji oka podczas bombardowania Warszawy we wrześniu 1939 r.
Spotkanie w Mt 5,14 było okazją do premiery piosenki i teledysku Gabi Gąsior Czas to miłość. Niezwykły utwór, skomponowany specjalnie z okazji beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia i nakręcony we wnętrzach Mt 5,14, ma promować wystawę Niebo otwarte oraz samo Muzeum.
fot. Mt 5,14/A. Micek
Już jutro, w samo południe odbędzie się premiera piosenki i teledysku Czas to Miłość, w wykonaniu Gabi Gąsior! Utwór powstał do słów prymasa Stefana Wyszyńskiego, wybranych specjalnie na tę okazję. Całość projektu ma symbolizować wspólnotowe dążenie różnorodnych ludzi do realizacji przesłania Prymasa Tysiąclecia.
Gabi Gąsior: Piosenka Czas to miłość powstała z tekstów i fragmentów wypowiedzi Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Wybrałam te, które poruszają mnie najbardziej, bo dotyczą wspólnotowości, życia razem – jedni dla drugich. Nauka w nich zawarta jest ewangeliczna i ponadczasowa a wspólnym mianownikiem jest nadzieja i wiara w ludzi. Tworząc teledysk staraliśmy się ukazać wielopokoleniowość i ludzką różnorodność. Służyło temu zaproszenie tancerzy prezentujących różne style: taniec towarzyski, breakdance i balet współczesny. Chcieliśmy pokazać, że się różnimy, każdy z nas dźwiga inny bagaż doświadczeń, a jednak każdy z wezwany jest do pomagania innym, do tego, by „podać drugiemu w potrzebie kubek świeżej wody”, do czego nieprzerwanie i ponadczasowo wzywa nas Prymas Tysiąclecia. Moim pragnieniem było stworzyć utwór radosny, lekki – tak, aby po jego przesłuchaniu chciało się nucić refren z tym wymownym przesłaniem: „Czas to miłość”. Chciałam także, by za słowem mogło pójść działanie, stąd moje zaangażowanie w akcję Most do Nieba, niosącą konkretną finansową pomoc dla pierwszego dziecięcego hospicjum na Litwie, powstałego z inicjatywy siostry Michaeli Rak w Wilnie.
GABI GĄSIOR – wokalistka, autorka tekstów i muzyki, instruktor gospel, nauczyciel śpiewu. Absolwentka wokalistyki jazzowej katowickiego Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej. Trener wokalny w I edycji telewizyjnego show Bitwa na głosy w drużynie braci Golec. Muzyką zajmuje się od dziecka. Podróż z gospel rozpoczęła w wieku 14 lat w Przemyskim Chórze Gospel i trwa ona do dziś. Na swoim koncie ma wydany autorski album gospel Bez Ciebie nie ma mnie, który ukazał się w marcu 2014 roku oraz płytę świąteczną Narodził się Jedyny Król wydaną w grudniu 2015 roku. Występowała w opolskim amfiteatrze podczas koncertu Super Debiuty 2014 wykonując utwór Obok nas. Przygotowała oraz poprowadziła chór Światowych Dni Młodzieży w koncercie Credo in Misericordiam Dei pod kierownictwem Adama Sztaby, podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie w 2016r. Podczas koncertu wykonała również m. in swój utwór Słudzy Pańscy Chwalcie Pan. Była jedną z solistek w świątecznej trasie koncertowej widowiska muzycznego Betlejem w Polsce w 2020 r. Współpracowała m.in. z Beatą Bednarz, Adamem Sztabą, Kubą Badachem, Krzysztofem Antkowiakiem, Andrzejem Lampertem, Golec uOrkiestrą i Mietkiem Szcześniakiem, oraz chórami gospel (liczne warsztaty w kraju i za granicą). Na codzień koncertuje z zespołem Holy Noiz oraz w duecie GG Duo, który tworzy z mężem Wojtkiem. Ich piosenka Moja cisza została odtworzona na YouTube 4,5 miliona razy. Dzięki kolejnym piosenkom i teledyskom, kanał Gabi Gąsior zyskał prawie 20 tysięcy subskrypcji. W 2020 roku ukazała się przebojowa płyta duetu zatytułowana Moja cisza.
Piosenka towarzyszy nowej wystawie czasowej Niebo otwarte. Przed beatyfikacją 12 września utwór wraz z teledyskiem zostaną zaprezentowane na konferencji, organizowanej w dniu 10 września w Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego – tego samego dnia dokładnie w samo południe będzie można się z nim zapoznać m. in. poprzez kanał YouTube Mt 5,14:
Całe nasze życie składa się z tych drobnych okazji do pełnienia aktów cnót. Często zamykamy na nie oczy, szukamy siebie, nie widzimy nieba otwartego nad nami.
Matka Elżbieta Róża Czacka
Na placu przed Świątynią Opatrzności Bożej, w której mieści się Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, stanęła wystawa Niebo otwarte. Zostanie oficjalnie otwarta w piątek 10 września, tuż przed beatyfikacją prymasa Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej. Jej celem jest nie tylko przybliżenie postaci nowych błogosławionych, ale przede wszystkim ukazanie ich życia w kontekście Ewangelii i biblijnych 8 błogosławieństw.
12 września 2021 r. przypada beatyfikacja prymasa Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej. To dwie niezwykłe postacie w historii XX w. – Prymas Tysiąclecia, niezłomny przywódca Kościoła w okresie komunistycznego zniewolenia, oraz pionierka w opiece nad niewidomymi w Polsce. Spotkali się i razem pracowali w latach 30. i 40. w Laskach, w zakładzie dla ociemniałych, a przyjaźń łączyła ich do końca życia.
Choć pochodzą z różnych pokoleń, dzieli ich pochodzenie i życiowe doświadczenia, w ich biografiach można znaleźć wiele punktów stycznych, które mają jedno źródło – życie według ośmiu błogosławieństw.
Właśnie Kazanie na górze, które jest istotą chrześcijaństwa, stało się punktem wyjścia do opowieści o nich. Oboje bowiem budowali swoje życie na Ewangelii, co uczyniło z nich ludzi błogosławionych, czyli szczęśliwych. Korzystając z prawa przysługującego twórcom wystawy, każde z błogosławieństw zawężono do jednej wartości chcąc pokazać, jak w życiu matka Elżbieta Róża Czacka i kard. Stefan Wyszyński się nimi kierowali. I jak my możemy dziś iść za ich przykładem.
Również koncepcja artystyczna wystawy nawiązuje do błogosławieństw. Osiem filarów o różnej wysokości tworzy symbolikę życia wymagającego, porównywanego do trudu zdobywania góry. Życia trudnego, ale wartościowego i pięknego.
Wystawa zostanie oficjalnie otwarta w piątek 10 września, tuż przed beatyfikacją. Specjalnie w związku z wystawą nagrała nową piosenkę sama Gabi Gąsior!
W najbliższy piątek o g. 20.00 w Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego odbędzie się debata Kardynał Stefan Wyszyński – idol trzech pokoleń? Spojrzenie na Prymasa Tysiąclecia w perspektywie trzech generacji. Transmisja będzie dostępna na portalu Polskiego Radia 24 oraz w mediach społecznościowych.
Organizowane przez Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego oraz Polskie Radio spotkanie z okazji beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej będzie próbą opowiedzenia o Prymasie Tysiąclecia z trzech różnych perspektyw czasowych.
Uczestnikami dyskusji będą:
Piotr Dmitrowicz (dyrektor Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego), dla którego wspomnienia o prymasie to powrót do dzieciństwa, a droga do jego poznania to nie doświadczenie osobistego spotkania, ale fascynujące odkrywanie historii.
Grzegorz Polak (zastępca dyrektora Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego), który należał do założonej przez prymasa wspólnoty Rodzina Rodzin, a jako dziennikarz niejednokrotnie spotykał się z nim osobiście. Był uczestnikiem najważniejszych wydarzeń związanych z prymasem, a dziś jest naocznym świadkiem tamtych lat.
Dr Edgar Sukiennik (Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego), który należy do pokolenia urodzonego już po śmierci kard. Wyszyńskiego.
Moderatorem debaty będzie Tadeusz Płużański, dziennikarz Polskiego Radia 24.
Mt 5,14 współtworzy specjalny serwis Polskiego Radia, poświęcony prymasowi Stefanowi Wyszyńskiego.
Przed beatyfikacją matki Elżbiety Róży Czackiej, Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego wzbogaciło się o niezwykle cenny eksponat, będący zarazem relikwią. Jest to odnowiony habit zakonny twórczyni Dzieła Lasek, który od dziś będzie można zobaczyć na ekspozycji w Mt 5,14, mieszczącym się pod kopułą Świątyni Opatrzności Bożej na warszawskim Wilanowie.
Kosztowną renowację ubioru zakonnego przyszłej błogosławionej współfinansowała Akcja Katolicka Archidiecezji Warszawskiej, przy szczególnym zaangażowaniu prof. Tadeusza Kulika, światowej sławy naukowca, byłego prorektora Politechniki Warszawskiej. Jest to dar Akcji Katolickiej dla Mt 5,14 z okazji beatyfikacji prymasa Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej.
„To wyjątkowo cenny dla nas eksponat, mający wymiar poruszającego świadectwa. Dzięki niemu będziemy mogli pokazać, jak radykalna przemiana dokonała się w hrabiance Róży Czackiej, wytwornej damie lubującej się w eleganckich strojach, która porzuca luksus, aby zniżyć się do poziomu żebraczki we franciszkańskim, zgrzebnym habicie jako uniżona sługa niewidomych” – mówi Grzegorz Polak, zastępca dyrektora Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego.
Rekonstrukcji ubioru dokonała konserwatorka tkanin Tamara Przygońska.
Habit został oddany w depozyt Mt 5,14 przez Zgromadzenie SS. Franciszkanek Służebnic Krzyża, założone przez matkę Elżbietę Czacką.Str ój jest centralnym eksponatem w części poświęconej matce Czackiej w strefie Będziesz miłował. Oprócz niego zwiedzający będą mogli zobaczyć m.in. maszynę do pisania w alfabecie Braille’a z czasów matki Czackiej oraz opaskę, którą nosiła po przeprowadzonej bez znieczulenia operacji oka podczas bombardowania Warszawy we wrześniu 1939 r.
Wystawę czasową w Mt 5,14 będzie można oglądać także 12 września po zakończeniu uroczystości beatyfikacyjnych. Tego dnia Muzeum jest czynne w godz. 14.00-20.00.
Edgar Sukiennik, Mt 5,14
W trakcie liturgii beatyfikacyjnej kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej zostaną wykorzystane paramenty i insygnia Prymasa Tysiąclecia – pozłacany pastorał oraz kielich mszalny.
Pastorał używany przez prymasa jako symbol kija pasterskiego, wyrażającego pieczę biskupa nad powierzonym sobie ludem Bożym, na co dzień jest eksponowany w Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, znajdującym się w pierścieniu kopuły Świątyni Opatrzności Bożej.
Pozłacany pastorał o wysokości 183 cm i pięknie zdobionej krzywaśni został podarowany prymasowi Wyszyńskiemu przez młodzież hiszpańską z okazji Milenium Chrztu Polski w 1966 r. W krzywaśni znajduje się rzeźba wykonana z kości słoniowej. Prymas używał pastorału w czasie większych celebracji liturgicznych. Posługiwał się nim również kard. Agostino Casaroli, wysłannik Jana Pawła II, w czasie ceremonii pogrzebowej prymasa na pl. Zwycięstwa (obecnie pl. Piłsudskiego) 31 maja 1981 r. w Warszawie.
Historyczne insygnium zostało użyczone Mt 5,14 przez Muzeum Archidiecezji Warszawskiej. Pastorał znajduje się w strefie poświęconej chorobie i śmierci prymasa wraz z takimi artefaktami jak biret kardynalski, dowód osobisty i szarfa żałobna z napisem: NIEKORONOWANEMU KRÓLOWI POLSKI.
Podczas Mszy św. beatyfikacyjnej zostanie użyty również kielich mszalny, którego fundatorem jest kard. Stefan Wyszyński, a twórcą – Teresa Duczkowska. Młoda artystka była wówczas studentką Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Wystawiała obrazy na ekspozycji sakralnej w kościele akademickim św. Anny. Prymas, oglądając wystawę, nabył te obrazy. Duczkowska interesowała się również metaloplastyką i wykonała kielich dla kapłana wyjeżdżającego na misję. Zobaczył to jeden z księży i poprosił o stworzenie kielicha dla Jasnej Góry. Artystka czuła się zaszczycona taką prośbą i zrobiła piękny srebrny kielich, ozdobiony liliami andegaweńskimi i bursztynem. Gdy prymas przyjechał na Jasną Górę, podano mu ten kielich do celebracji. Po Mszy św. zapytał paulinów: „Skąd macie taki ładny kielich?”. Ktoś odpowiedział: „To dzieło studentki Teresy Duczkowskiej z Warszawy”. Prymas powiedział, że zna ją, bo ma jej obrazy. Po powrocie do stolicy skontaktował się z nią, zaprosił ją na Miodową i poprosił o wykonanie kielicha upamiętniającego powstańców warszawskich 1944 r. Uznał bowiem, że ta forma będzie godnym upamiętnieniem poległych. Dzieło zostało ukończone w 1972 r.
Przez niektórych ten okazały, dużych rozmiarów srebrny kielich nazwany został Kielichem Pomnikiem. Ażurowa forma podstawy nawiązuje swoim kształtem do wypalonych gotyckich łuków katedry warszawskiej. Temat męczeństwa powstańców został potraktowany symbolicznie poprzez osadzenie czerwonych brył szkła pomiędzy srebrnymi łukami podstawy. Na spodzie kielicha jest wykuta dedykacja: KU UCZCZENIU POLEGŁYCH OBROŃCÓW STOLICY W KATEDRZE ŚW. JANA 1–VIII–1944. STEFAN KARDYNAŁ WYSZYŃSKI.
Prymas Wyszyński konsekrowany kielich 3 sierpnia 1972 r., w dniu swoich urodzin, imienin i rocznicy święceń kapłańskich. Od tej pory korzystał z niego tylko podczas wielkich uroczystości.
Jan Paweł II używał go podczas Mszy św. w Warszawie na pl. Zwycięstwa 2 czerwca 1979 r., gdy padły pamiętne słowa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”. W następnych latach, podczas wszystkich papieskich pielgrzymek do Polski, Jan Paweł II celebrował Msze św. w Warszawie, używając tego kielicha, w tym również podczas Kongresu Eucharystycznego w 1987 r.
W czasie Mszy Świętej pogrzebowej Prymasa Tysiąclecia na pl. Zwycięstwa kielich ten był symbolicznie wzniesiony wysoko przez kard. Casarolego. Z okazji 50. i 60. rocznicy powstania warszawskiego podczas uroczystej Mszy św. z kielicha korzystał kard. Józef Glemp, prymas Polski.
Edgar Sukiennik, Mt 5,14
„Kiedy siostra Czacka chorowała, prymas mówił: «Nasza matka jest jak dąb, który wrósł w ziemię swoim dziełem, pracą, modlitwą, ogromnym trudem, niesłychanym poświęceniem, olbrzymią ofiarą. Ten dąb głęboko zapuścił korzenie w glebę tej ziemi i w glebę naszych dusz»«”. O prymasie Stefanie Wyszyńskim i matce Róży Czackiej oraz o tym, jak opowiadać ich historię młodym ludziom, mówi w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” Piotr Dmitrowicz, dyrektor Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego.
„Gazeta Polska”: Beatyfikacja to wydarzenie w dziejach duchowości, ale można też popatrzeć na nią z punktu widzenia historycznego. Jakie jest znaczenie kardynała Wyszyńskiego w historii Polski i świata?
Dyr. Piotr Dmitrowicz: Dla mnie prymas był człowiekiem, który wyznaczył nam drogę do wolności. On był kimś więcej niż tylko głową Kościoła w Polsce. To, co zrobił dla naszej wspólnoty narodowej i jak wpłynął na powojenną historię naszego kraju, daleko wykracza po za ramy sprawowanej przez niego władzy. Tuż po wyborze na papieża Karol Wojtyła mówił o Wyszyńskim: „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego papieża Polaka… gdyby nie było twojej wiary, nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem, twojej heroicznej nadziei, twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry – i tego całego okresu dziejów Kościoła w Ojczyźnie naszej, które związane są z twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem”. Te zdania oddają istotę wielkości kardynała. Dzięki jego działaniom i postawie Polacy nie dali się skomunizować. Kiedy został prymasem Polska podnosiła się z wojennych ran, a komuniści rozpoczęli niespotykaną w naszej historii próbę podporządkowania sobie kościoła. Za swoją niezłomną postawę zapłacił uwięzieniem. Został sam, ale nie dał się złamać. W sierpniu 1956 roku na Jasnej Górze, blisko milion wiernych odnowiło przygotowane przez niego Jasnogórskie Śluby Narodu. To był wielki tryumf prymasa, którego dwa miesiące później wypuszczono z więzienia. W kolejnych latach rodacy realizowali przygotowany przez niego program Wielkiej Nowenny, którego punktem kulminacyjnym były obchody Tysiąclecia Chrztu Polski. To był wielki program odnowy moralnej i duchowej. To właśnie milenijne pokolenie tworzyło „Solidarność”. Prymas wolności nie doczekał, ale wyznaczał przez lata drogę, którą do tej wolności doszliśmy.
Razem z kardynałem Wyszyńskim będzie beatyfikowana Elżbieta Czacka. Co łączy tych dwoje ludzi Kościoła?
Ksiądz Wyszyński po raz pierwszy był w Laskach 1926 roku. To tam Róża Czacka założyła Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi oraz Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Połączyła ich osoba ks. prof. Władysława Korniłowicza, który kształtował duchowość nowego zgromadzenia zakonnego. Stefan Wyszyński znał go jeszcze z czasów studiów na KUL. On był jego kierownikiem duchowym i miał przemożny wpływ na późniejszego prymasa. W dużym stopniu go ukształtował. Na marginesie mam nadzieję, że uda się przywrócić pamięć o tym niesamowitym człowieku. Myślę że matka Czacka i kardynał Wyszyński bardzo podobnie patrzyli na kwestię cierpienia ludzkiego, czy w ogóle drugiego człowieka, któremu zawsze należy pomóc, podać rękę. Kiedy siostra Czacka chorowała prymas mówił „Nasza matka jest jak dąb, który wrósł w ziemię swoim dziełem, pracą, modlitwa, ogromnym trudem, niesłychanym poświęceniem, olbrzymią ofiarą. Ten dąb głęboko zapuścił korzenie w glebę tej ziemi i w glebę naszych dusz”. „Nasza matka” – te piękne słowa oddają istotę ich relacji.
Dzieło Matki Czackiej to nie tylko opieka nad niewidomymi, ale także czynny udział w historii Polski – szczególnie podczas okupacji. Jak pomagano w Laskach?
W lipcu 1942 roku Wyszyński przyjechał do Lasek i wygłosił rekolekcje. Ponieważ ks. Jan Zieja został zdekonspirowany poproszono ks. Wyszyńskiego, aby został w Laskach. I został aż do 1945 roku. Przed powstaniem matka Czacka zdecydowała, że na terenie zakładu powstanie szpital dla rannych. Wyszyńskiemu, który uważał, że to niepotrzebne narażanie dzieła jej życia, powiedziała: „Cała Polska walczy. My nie możemy stać z boku, musimy się zaangażować”. Mało kto wie, że do tego szpitala trafiali nie tylko powstańcy, ale i żołnierze niemieccy! Piękne świadectwo tych czasów dał po latach prymas: „[Powstanie] był to moment, który odsłonił nam nowe oblicze Matki Róży Czackiej. Pamiętam wieczór, gdy jako kapelan rejonowy AK poświęcałem tutaj szpitalik powstańczy… Patrzyłem wtedy na Matkę i myślałem sobie, skąd w tej kobiecie, zajętej przecież swoim Dziełem, taka odwaga, żeby wystawić Dzieło na wszelkie niebezpieczeństwo, związane z czynnym zaangażowaniem się w Powstanie? Matka była jednak zdecydowana. Uważała, że trzeba okazać postawę mężną, bo tego wymaga w tej chwili cały świat… Było w niej coś z Traugutta”.
Wydaje się, że Stefan Wyszyński pozostawał zawsze niejako w cieniu św. Jana Pawła, czy beatyfikacja jest szansą na dostrzeżenie też jego wielkiego dzieła?
Nie zgadzam się, że pozostawał w cieniu. Dla kilku pokoleń Polaków to był prawdziwy ojciec. Proszę zauważyć, a rzadko na to zwracamy uwagę, jak fenomenalnie prymas „wycofał” się z pierwszej linii podczas pierwszej pielgrzymki. Przecież to, co się stało: Papież-Polak z pielgrzymką w komunistycznym kraju, tak przyjmowany, to była jego zasługa, ale on wiedział, że tak trzeba. To jeden z wielu przykładów, że prymas widział dalej i więcej. Był po prostu mężem stanu. Niestety jednym z ostatnich w historii XX wieku. Wracając do beatyfikacji, to na pewno jest to zachęta, by przypomnieć, a tak naprawdę dla kilku pokoleń odkryć sylwetkę prymasa. Nie ukrywam, że to bardzo trudne zadanie.
Jak Mt 5,14 przygotowuje się do beatyfikacji?
Dla nas beatyfikacja to tylko jeden z przystanków oczywiście najważniejszy, ale pamiętajmy, że mamy ustanowiony przez Sejm RP rok Wyszyńskiego. Przypominamy o 40. rocznicy jego śmierci. Mamy wystawę i album z niepublikowanymi zdjęciami z pogrzebu. Tytuł Doświadczyć wspólnoty, mówi wszystko to czym było pożegnanie Interrexa, nad tą trumną stała cała Polska. W 120. rocznicę urodzin przygotowaliśmy wystawę Czas to miłość, która pokazuje go nie jako polityka, prymasa, ale duchownego, który głosił i nauczał o miłości, szacunku, godności ludzkiej. To są również wydawnictwa, czy konferencje naukowe. Ostatnia z nich Trudny obowiązek czy twórcze wyzwanie? Praca w myśli Prymasa Wyszyńskiego, pokazała jak aktualne jest to, co mówił, szczególnie właśnie dziś w „czasach zarazy” Przygotowaliśmy też teledysk Gabi Gąsior Czas to miłość, nagrany w Muzeum z młodymi ludźmi. Kiedy w salach, które opowiadają o naszej dramatycznej historii, o czasach wojny i komunizmu, piosenkarka śpiewała o tym, że tylko miłość i pomoc drugiemu człowiekowi jest ważna – to zrozumiałem jak ponadczasowe przesłanie głosił prymas. Ta piosenka ma moc i energię i świetnie ukazuje życie Wyszyńskiego. To nasz bohater który wygrał, i nie dał się zniszczyć, a na nienawiść odpowiadał miłością.
Jak w atrakcyjny sposób można przekazać młodemu pokoleniu dziedzictwo kardynała Wyszyńskiego?
To jest prawdziwe wyzwanie, bo przecież dla nich to tak odległa postać jak Tadeusz Kościuszko czy Jan III Sobieski. Myślę, że przede wszystkim trzeba zdjąć prymasa z pomnika. Zamiast opowiadać o posągowym niezłomnym księciu kościoła, spróbujmy pokazać młodego wrażliwego chłopaka z, przepraszam, zapadłej wsi, który spełnia swoje wielkie marzenie i zostaje księdzem. Opowiadajmy o człowieku pełnym rozterek, który miał chwile zwątpienia, bał się, wahał, ale na końcu zwyciężał. Wygrywał, bo wierzył w miłość i drugiego człowieka. Ściągnijmy go z pomnika i posłuchajmy, co mówił. Tylko tyle i aż tyle.
rozmawiała Magdalena Łysiak