EN

AKTUALNOŚCI

przewiń w dół

BOB DYLAN I JAN PAWEŁ II

24 maja 2021

Koncert Boba Dylana dla Jana Pawła II, Bolonia, 27 września 1997 r. (fot. Grzegorz Gałązka)

BOB DYLAN I JAN PAWEŁ II

24 maja 2021

Chociaż nadal pozostaje „wiecznie młody”, to jednocześnie coraz śmielej „puka do Nieba wrót”… 80 lat kończy dziś Bob Dylan, wybitny amerykański muzyk i kompozytor, poeta i laureat literackiej Nagrody Nobla. Z okazji jubileuszu przypominamy spotkanie Dylana z Janem Pawłem II 27 września 1997 r. podczas 23. Krajowego Kongresu Eucharystycznego w Bolonii.

Mamo, otrzyj mi z twarzy krew,

Dość mam wojny, łez i kul.

Ciężko mówić, wszędzie czerń,

Chyba już pukam do Nieba wrót…

Bob Dylan Knockin’ on Heaven’s Door [przeł. Filip Łobodziński]

 

Spotkanie, połączone z koncertem muzyki rockowej i dlatego nazwane przez organizatorów „muzycznym czuwaniem”, stało się dla Jana Pawła II okazją do poważnej katechezy. Papieskiego przemówienia słuchało ponad 300 tysięcy młodych ludzi zgromadzonych w Bolonii.

Odnosząc się do występu amerykańskiego piosenkarza, papież nawiązał do jego utworu Blowing in the Wind, w którym padają pytania o drogi człowieka, a refren mówi, że „odpowiedzi na nie przynosi wiatr”: „To prawda! – stwierdził Jan Paweł II: „Tylko nie w wietrze, który wszystko rozwiewa w wirach nicości, lecz w wietrze, który jest tchnieniem i głosem Ducha, głosem, który przyzywa i mówi: chodź. Pytaliście, ile dróg musi przebyć człowiek, ażeby móc uznać się za człowieka? Odpowiadam: jedną!”

Papież nie poprzestał na tej lakonicznej odpowiedzi, ale ją natychmiast wyjaśnił: „Na skrzyżowaniach, gdzie zbiegają się liczne ścieżki waszych dni stawiajcie sobie pytanie o wartość prawdy każdego waszego wyboru. Może się zdarzyć czasem, że decyzja będzie trudna i niewygodna i że nieustępliwa stanie się pokusa ustępstwa. Poznali to już uczniowie Jezusa, ponieważ świat pełen jest dróg wygodnych i pociągających, dróg na dół, które wiodą w cień doliny, gdzie widnokrąg staje się coraz ciaśniejszy i duszący. Jezus proponuje drogę pod górę, którą idzie się z trudem, ale która jednak pozwala oczom serca ujrzeć coraz szersze horyzonty. Wybór należy do was: albo ulegniecie i będziecie się zsuwać w dół, ku dolinom płaskiego konformizmu, albo też podejmiecie trud wspinaczki ku szczytom, na których oddycha się czystym powietrzem prawdy, dobroci, miłości”.

Na zakończenie przemówienia papież zwierzył się młodym słuchaczom. „Z upływem czasu rzeczą najważniejszą i najpiękniejszą pozostaje dla mnie fakt, że od ponad 50 lat jestem kapłanem, ponieważ każdego dnia mam możność odprawienia Mszy Świętej! Eucharystia stanowi tajemnicę mojego dnia. Nadaje siłę i sens wszystkim moim działaniom na służbie Kościoła i całego świata”.

Po przemówieniu Jana Pawła II na estradę umieszczoną na oddzielnym podwyższeniu wszedł Bob Dylan. Wykonał on piosenki Knockinon Heaven’s Door oraz A Hard Rain’s A-Gonna Fall, po czym zdjąwszy kowbojski kapelusz z odkrytą głową podszedł do Ojca Świętego i serdecznie się z nim przywitał. Konferansjer ogłosił potem, że papież opuszcza miejsce spotkania. Rozległy się na nowo okrzyki na jego cześć i oklaski. Trudno mu się było rozstać z młodzieżą, a jednocześnie chciał mieć pewność, że zrozumiała ona jego wcześniejsze słowa. Dlatego dodał jeszcze: „Zanim odejdę, chciałbym zakończyć to, co powiedziałem wcześniej. Powiedziałem, że Eucharystia jest potrzebna, ponieważ potrzebna jest wdzięczność za wszystkie te dobra, za wszystkie bogactwa, za wszystkie talenty. Potrzebne jest za to wielkie podziękowanie. Ale dlaczego to podziękowanie musiało się dokonać za sprawą ofiary, ofiary Krzyża? Dlaczego musiało się dokonać poprzez krwawą śmierć Chrystusa? Ale gdyby nie było tej śmierci, nie byłoby też i Zmartwychwstania! Nie byłoby tajemnicy paschalnej! Mors et vita duello confixere mirando, Dux vitae mortuus, Regnat vivus… To wam chciałem powiedzieć, by uzupełnić sens tego, co znaczy Eucharystia!”. Gdy papież oddalał się do swego samochodu, chłopcy i dziewczęta skandowali: Giovanni Paolo!, Giovanni Paolo!.

źródło: Katolicka Agencja Informacyjna (KAI)