AKTUALNOŚCI
„ARCANA” O KSIĄŻCE STANISŁAWA GRYGIELA
1 września 2021
Są różne wywiady-rzeki. Czasami jest to po prostu okazja do zredagowania wspomnień kogoś znanego, kto sam nie może zdobyć na ich napisanie. Czasem to zawstydzający wykwit narcyzmu albo okazja do wytłumaczenia się z błędów i podania własnej wersji kontrowersyjnych wydarzeń. W przypadku rozmowy z prof. Stanisławem Grygielem nie ma mowy o żadnym z tych wariantów. Żyć znaczy filozofować to ujmująca opowieść o dobrym życiu, a przy tym okazja do wspomnień o wielkich i wspaniałych ludziach, którzy pojawili się na jego drodze, jak Karol Wojtyła, Joseph Ratzinger, Henryk Mikołaj Górecki czy Hanna Malewska.
[…] Grygiel, rocznik 1934, to człowiek-legenda, świadek życia intelektualnego rozpiętego pomiędzy Krakowem a Rzymem. W czasach PRL był podporą redakcji miesięcznika „Znak” i doktorantem ks. profesora Wojtyły na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a po wyborze Jana Pawła II objął stanowisko dyrektora Polskiego Instytutu Kultury Chrześcijańskiej i wykładał filozofię człowieka na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim. No i kierował katedrą Karola Wojtyły na Papieskim Instytucie Jana Pawła II.
Jest także autorem wielu publikacji, wydanych po polsku i włosku, ale także angielsku, hiszpańsku… Ktoś zwrócił uwagę, że wśród tych publikacji, naukowych i popularnonaukowych, filozoficznych, religijnych i moralnych, brakowało dotąd wywiadu-rzeki, a więc czegoś, co przybliżałoby ścieżkę formacji intelektualnej prof. Grygiela, ale byłoby także okazją do wspomnień i osobistego wykładu jego „filozofii życia”. Właśnie ukazała się taka książka, z naukowcem z Rzymu rozmawiała Maria Zboralska, efektem jest wydane przez Mt 5,14 | Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego Żyć znaczy filozofować.
Są różne wywiady-rzeki. Czasami jest to po prostu okazja do zredagowania wspomnień kogoś znanego, kto sam nie może zdobyć na ich napisanie. Czasem to zawstydzający wykwit narcyzmu albo okazja do wytłumaczenia się z błędów i podania własnej wersji kontrowersyjnych wydarzeń. W przypadku rozmowy z prof. Stanisławem Grygielem nie ma mowy o żadnym z tych wariantów. Żyć znaczy filozofować to ujmująca opowieść o dobrym życiu, a przy tym okazja do wspomnień o wielkich i wspaniałych ludziach, którzy pojawili się na jego drodze, jak wspomniany Karol Wojtyła, ale także kard. Joseph Ratzinger, Henryk Mikołaj Górecki czy Hanna Malewska.
Profesor Grygiel wspomina rodzinny dom i dzieciństwo w Zembrzycach, wiosce w Beskidzie Makowskim. Widzimy, jak kształtowała się jego wrażliwość i religijność, jak duży wpływ mieli na nie bliscy – rodzice, dziadkowie, sąsiedzi. Wspomnienie miłości dziadka Jana Grygiela do ziemi, którą kochał tak, że „niemal pieścił każdą grudkę w wielkim uszanowaniem” i „należał do ziemi tak, że nią mówił innym, kim był”, nieodparcie przypomina postać Izaka z Błogosławieństwa ziemi Knuta Hamsuna – Izaka, który „z gołą głową i imieniem Chrystusa na ustach wyszedł na pola i siał; był ogromny i niezdarny jak pniak, do którego przyczepiono dwa ludzkie ramiona, ale w piersiach jego biło serce dziecka. Rzucał ziarno w nabożnym skupieniu, w pogodnej pokorze ducha, spełniał jakoby obrzęd mistyczny, religijny. Ziarno wschodzi i zamienia się w kłos obfitujący w ziaren wiele, bardzo wiele i tak dzieje się na całej ziemi, wszędzie gdzie ziarno sieją”.
W Zembrzycach musiano siać ziarno dosłownie i w przenośni. To, co Stanisław Grygiel otrzymał i zrozumiał w rodzinnej wsi, rozwinęło się w potem Krakowie, dokąd trafił na studia akademickie. Polonistyka na Uniwersytecie Jagiellońskim umożliwiała nie studia nad językiem polskim, ale także spotkanie z wybitnymi wykładowcami, jak Stanisław Pigoń czy Kazimierz Wyka. To także zanurzenie się w życie intelektualne Krakowa, to skupione wokół Jagiellonki, „Tygodnika Powszechnego” i „Znaku”. Grygiel wspomina: „Kraków był wyjątkowym miejscem na polskiej ziemi. Tradycja i kultura dawały mieszkańcom silne poczucie tożsamości… Kraków przypominał i nadal przypomina drzewo , którego korzenie kierują się ku źródłom. Wichury nie pokonają takich korzeni. Starzy profesorowie byli tu jak latarnie, według których orientowali się w trudnej sytuacji nie tylko studenci. Ich ukłonem i sposobem zdejmowania kapelusza przez znajomymi osobami historia zadawał kłam komunistom próbującym zaczynać wszystko od zera”.
Kraków był także dla Stanisława Grygiela miejscem spotkania z ks. profesorem Karolem Wojtyłą, które stało się początkiem wspólnej drogi intelektualnej, a także przyjaźni. Wojtyła był wówczas wykładowcą etyki filozoficznej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a od czasu pierwszych lektur Friedricha Nietzschego, młodego polonistę pociągała filozofia, głównie w modnym wówczas egzystencjalistycznym wydaniu.
Wiele lat później, kiedy został wybrany papieżem, Jan Paweł II ściągnął Stanisława Grygiela do Rzymu i powierzył mu założenie tam Polskiego Instytutu Kultury Chrześcijańskiej. Tak też się stało, Instytut stał się miejscem spotkań myślicieli polskich i zachodnich, zaczął ukazywać się kwartalnik „Il Nuovo Aeropago”. I chociaż nie wszystko udało się, jak zamierzali obaj założyciele, to jednak stało się tak, że Stanisław Grygiel znalazł się w intelektualnym centrum Europy. I w tej drodze z Beskidu Makowskiego do Wiecznego Miasta jest coś niezmiernie fascynującego.
Ale przecież byłoby niesłychanym spłyceniem twierdzenie, że Żyć znaczy filozofować to jedynie faktograficzny zapis tej drogi. Poza wspomnieniami, rozmówca dzieli się z nami swoją filozofią życia, opartą na miłości do Boga i człowieka, tłumaczy, że filozoficzne pytania, na które szukamy odpowiedzi, pomagają troszczyć się o piękne życie. Przywołuje niezwykłych ludzi, których spotkał na swojej drodze, jak wspomniani już Karol Wojtyła czy Joseph Ratzinger, opowiada cudowne historie o rzymskim spotkaniu z Kazimierzem Wierzyńskim („Po pierwszym kieliszku żubrówki pan Kazimierz wracał do Polski…”) czy góralskiej przyjaźni z Henrykiem Mikołajem Góreckim (który w Tatrach co chwila wołał zachwycony: „Cholera, patrz, ale to piękne”).
Na kartach książki pojawiają się jeszcze inni bohaterowie. To greccy i rzymscy filozofowie oraz poeci, którzy w wykładzie profesora Grygiela zajmują miejsce niemal równe żyjącym bohaterom (Amicus Plato…). Klasycy, których pokochał jeszcze w czasie liceum, towarzyszą mu na każdym kroku, budując razem z wyniesioną z domu rodzinnego głęboką wiarą katolicką fundament, na którym budowane są wszystkie aktywności naukowca. Wynikiem tego splotu myśli antycznej z tradycyjnym chrześcijaństwem jest także u Grygiela podkreślany wielokrotnie na kartach książki afekt do Europy, rozumianej jako wspólnota pokoleń i kontynent, w którego każdym miejscu „do pewnego stopnia” czuje się u siebie.
Czytając wywiad-rzekę ze Stanisławem Grygielem, nie sposób wyzbyć się wdzięczności, że zabiera nas w tę intelektualną podróż, której powinien doświadczyć każdy Europejczyk. Profesor często podkreśla wartość spotkania z drugim człowiekiem i ta książka jest absolutnym potwierdzeniem zalet tej metody. Oby dane było nam doświadczać takich spotkań jak najczęściej.
Piotr Kosmala
Książkę prof. Stanisława Grygiela Żyć znaczy filozofować można zamówić w Sklepie Mt 5,14.